Kochane Kobitki!
Na wstępie tego postu chciałabym z całych sił podziękować Wam za obecność w mojej wirtualnej rzeczywistości. Dziękuje za wszystkie zawsze cudowne komentarze, za wszystkie słowa wsparcia w walce chorobą, otuchy jak i uznania dla tego co czasem uda mi się uszyć
Dzisiaj przybywam do Was z nowymi rzeczami z dziedziny szycia ale już niebawem niestety lub stety- znowu zniknę na miesiąc czasu- tym razem urlopując się wraz z Lubym w naszej szwedzkiej chatce ;)
Mam nadzieje ze uda mi się zdać Wam solidną fotorelację z tego (najdłuższego jak do tej pory) wyjazdu ;)
Tymczasem pokazuję co ostatnio uszyłam
Oto poduchy, które już znacie- tym razem z pięknej tkaniny w hortensje od Laury Ashley
Te tkaninę wykorzystywałam także przy szyciu torby w poprzednim poście
Oprócz poduch uszyłam też sobie podróżne woreczki na bieliznę i skarpetki
Ponieważ lecę samolotem i każdy gram w bagażu jest ważny zależało mi aby woreczki były z lekkiej tkaniny a taką właśnie jest ortalion który akuratnie znalazłam w czeluściach mojej pracowni
Napisy na woreczkach zrobiłam ręcznie- farbkami do tkanin
|A teraz zapraszam do oglądania :)
Pozdrawiam Was ciepło i serdecznie!