Co się robi na urlopie...? A no szyje :) skoro dorwałam taki ładny materiał musiałam go szybko przeistoczyć w planowane już dawno serca i woreczki podróżne, choć niekoniecznie podróżne...tak pięknie wyglądają na półce że szkoda chować je w walizce...z drugiej strony dlaczego by nie zabrać takich śliczności ze sobą coby napawać się ich widokiem nawet na urlopie....ale to już jak kto woli ;)
Nie będę się rozpisywać tylko pokazuję...
Oto woreczki- większe od poprzednich (te mają 30cm x 20cm)
Przepasane słodziuśną kokardką :)
Oraz serducha, z dyndającymi u dołu chwościkami i zawieszkami u góry do ewentualnego powieszenia na ścianie, półeczce itd...
...i przepraszam za kiepską kolorystykę na zdjęciach, jakoś mi nie szło dzisiaj starym aparatem...
Tymczasem zmykam wykorzystać ostatnie dzisiaj promienie słoneczka.. jutro już do pracy, ech!
A woreczki wraz z sercami do kupienia u mnie :)
Zapraszam
Ściskam wszystkich ciepło
AGA ;)
27 czerwca 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Prace i fotografie publikowane na blogu są moją wyłączną własnością .
Kopiowanie, rozpowszechnianie, wykorzystywanie lub przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez mojej zgody jest zabronione.
Kopiowanie, rozpowszechnianie, wykorzystywanie lub przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez mojej zgody jest zabronione.
Popularne posty
Co mi w duszy gra...
h
3 komentarze:
CUDO.Brak mi słów.Pozdrawiam
fajny pomysł z tymi frędzelkami przy sercach
B fajne woreczki, pozdrawiam
Prześlij komentarz