03 maja 2012

Do kuchni w błękicie



Mijający już powoli dłuuuugi weekend spędzam leniwie na słońcu.
Czytatam książki, od czasu do czasu popatrzę na chmurki, posłucham śpiewu ptaków, a od czasu do czasu wejdę do pracowni ze szczerym zamiarem zrobienia CZEGOŚ a nawet czegoś konkretnego co wymyśliłam, ale cóż z tego skoro słońce tak skutecznie rozleniwiaaa, zapał do pracy w domu przegrywa z leniuchowaniem na świeżym powietrzu...co innego gdyby można było wytachać maszynę na dwór i szyć pod gołym niebem...hmm....muszę się nad tym zastanowić ;)
Ale wracając do tematu, to co ostatnio uszyłam to jedynie podkładki pod talerze.



Skończyłam również szyć woreczki na suszone specjały, tj grzybki i koperek
Woreczki uszyłam na podszewce. Obie warstwy z bawełnianych tkanin żeby suszki mogły "oddychać". Tkanina oczywiście w kolorze niebieskim- będzie pasować do niebieskiej kuchni która czeka już na mnie gdzieś tam w dalekiej Szwecji u mojego Lubego :)

W planach jest też woreczek na pietruchę ale jak ostatnio pisałam drukarka wyzionęła ducha i nie chce wydrukować ani jednej karteczki z napisem do naprasowania na woreczek....więc póki co zamykam ten temat na dwóch workach, tym bardziej że na doszycie tych na pietruszkę i na co tam Luby sobie wymyśli mam jeszcze troszkę czasu :)



Historia z woreczkiem na suszony koperek jeszcze zabawniejsza.
Woreczek miał być dość duży, na około 2-3 litry suszu, a więc i sporo większy jak ten na grzybki. Postanowiłam uszyć go troszkę inaczej tak aby mógł stać...i przesadziłam.
Uwierzcie że to wszystko chyba z nadmiaru słońca, hihi...bo woreczek wyszedł na jakieś 5-6 litrów, czyli suszonego koperku jak dla armii ;)
No cóż, chyba czeka mnie przeszywanie i zmniejszanie...ale pokazuję taki jaki jest dziś. (póki co wypełniony materiałem zastępczym tj ścinkami materiałów z szycia)




Pozdrawiam Was bardzo serdecznie...i mego Lubego też ;)
( mam nadzieję że mimo wszystko spodobają mu się ostatnie superdzieła Lubej ;))

Do następnego postu!
AGA




4 komentarze:

Unknown pisze...

o jakie fajne , przydatne woreczki ;) na suszone grzyby to już nie długo się przyda !

czary mary z materiału pisze...

Bardzo fajne woreczki i przydatne ,a że troche za duzy wyszedł to nic :)
Podkładki sliczne !Pozdrawiam :)

Magda Juchniewicz pisze...

Sliczne woreczki, naprawdę oryginalne podkładki, wszystko w moich klimatach, pozdrawiam Cię serdecznie ;-))

Pinezka pisze...

Śliczne tekstylia

Prace i fotografie publikowane na blogu są moją wyłączną własnością .
Kopiowanie, rozpowszechnianie, wykorzystywanie lub przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez mojej zgody jest zabronione.

Co mi w duszy gra...

h