18 listopada 2013

toreb ciąg dalszy

Dziś znowu torby, z tej samej serii co ostatnio- dziś pokazuje te z czarnej alkantary z szarą aplikacją. Tak samo mają dwie duże kieszenie w środku i jedną na telefon a oprócz tego kieszeń na zamek na zewnątrz z tyłu
Po woli dochodzę do wprawy przy szyciu kieszeni z "obwódką"- nie wiem jak się to fachowo nazywa, ale bywa pierońsko trudne. Liczy się tu dosłownie każdy milimetr, nie można pozwolić sobie na najmniejszą krzywiznę, czasem naciągnie się też pod stopką maszyny a  później potwornie kole w oczy ;/ .
Na moich zdjęciach wychodzi to jeszcze inaczej niż jest w oryginale, zawieszona na manekinie torebka trochę się wygina i układa w kształt manekina a torebka jak i kieszonka z obwódką wygląda na pofalowaną niczym fale Dunaju, juhuhuhu i tyle po kieszonce z obwódką widać :(
Ale kończąc dojdę do sedna sprawy czyli zdjęć torebek- są tylko dwie...Zapraszam, oglądajcie a ja wracam do pracy :)







5 komentarzy:

zofia pisze...

Śliczne w swojej prostocie! Bardzo starannie wykonane..
a szyje się pewnie z reniferkiem:)

Agnieszka pisze...

Dziękuję Zofio :) A szyją się już całkiem inne torby, od tych świątecznych muszę trochę odpocząć ;)
Pozdrawiam Cię ciepło!

czary mary z materiału pisze...

Przepiekne:)

Agnieszka pisze...

dziękuję Elu :)

Urszula - Proste potrawy pisze...

Wiem, że to nie takie łatwe, próbowałam takiego szycia :)
pozdrawiam serdecznie.

Prace i fotografie publikowane na blogu są moją wyłączną własnością .
Kopiowanie, rozpowszechnianie, wykorzystywanie lub przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez mojej zgody jest zabronione.

Co mi w duszy gra...

h