01 lipca 2010

póki co...


W sumie chciałam tylko oznajmić że już  na dniach przyjedzie do mnie nowa maszyna- prawdziwa przemysłowa stębnówka i będę mogła sobie przeszyć cokolwiek zechcę- i woal, i płótno, i dżins, i poczwórnie złożony...i w związku z tym mam nadzieję na mniej prucia, na mniej splątanych nitek i niedomówienień między mną, maszyną i wykonaną rzeczą :)

A póki co powstały sobie takie oto
UMILACZE PRZESTRZENI






Choć swoje miejsce w pokoju znajdą dopiero po remoncie musiałam je już z wielka niecierpliwością wydziubać :)
Szyte w większości w rękach- jak wiadomo maszyna nadal nie współpracuje, a stary Singer plącze, zrywa nić, przepuszcza ścieg-  nawet przy tak miłych projektach jak ten...












A ja cóż...nadal szyję, niebawem do Was wrócę z nowościami :)



Pozdrawiam wszystkich "Podglądaczy" ;)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zajęczyca rozczulająca! :-)
Tosiek

Agnieszka pisze...

Ach, jakże mi milo że Ci się podoba :) ...i dziękuję za podglądanie :)

Prace i fotografie publikowane na blogu są moją wyłączną własnością .
Kopiowanie, rozpowszechnianie, wykorzystywanie lub przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez mojej zgody jest zabronione.

Co mi w duszy gra...

h