Do niego więc zabieram laptopa, książki i inne czytadła...a stolik koło łóżka zawalony wtedy wszystkim co tylko można znaleźć w domu- tak aby było pod ręką i żeby co chwile nie prosić kogoś o pomoc
Najtrudniej jest pisać lub rysować leżąc w łóżku- wymyśliłam więc sobie kiedyś taki 'blacik kreślarski' a dokładniej jest to kawał płyty wyciętej wg moich potrzeb, i teraz można do niej przyczepić spinaczem kartki papieru, a z boku dodatkowo oprzeć rękę aby nie 'wisiała' w powietrzu podczas pisania :)
Taki blacik pomógł mi wyciąć z resztek sklejki mój Luby, ja oczywiście upiększyłam całość malunkami na swój sposób i zabezpieczyłam bezbarwnym lakierem...i taki oto jest mój mały stolik kreślarski :))
Ja rysowałam kształt podstawki a Luby wycinał i wykańczał....w życiu bym nie pomyślała że coś takiego znajdzie się w moim domu, zawsze byłam przeciwna teko typu 'trofeom' , ale takie było marzenie Lubego- rogi na ścianie w salonie- no, to i są, a ja się przyzwyczajam...nie taki diabeł straszny, hihi :)
Pozdrawiam Was wszystkich, do następnego postu!
2 komentarze:
Stół kreslarski jest super ,bardzo pomysłowy ! Pozdrawiam serdecznie :))
Dziękuję Elu, pozdrawiam również cieplutko :)
Prześlij komentarz