29 września 2010

Ubranko na koszyczek


W przypływie nagłej potrzeby i tym większego zirytowania uszyłam pokrowczyk na koszyk
Zaraz wyjaśniam- miałam więc koszyczek, zwykły wiklinowy, ażurowy i okrągły,
kupiony na wyprzedaży za 2,50zł
Służył on długo na różne pierdołki aż w końcu nadał się na biżuterię...no właśnie nie do końca się nadał,
bo połowa biżuterii, która jak wiadomo bywa niewielkich rozmiarów wypadała przez "dziurki" koszyka
I stąd właśnie ta irytacja, bo wiecznie coś gubiłam...dopadła mnie wnet myśl że albo wyrzucę ten koszyk przez okno albo COŚ  Z TYM ZROBIĘ!


No i tak wyszedł pokrowczyk...oczywiście musiałam sobie sprawę skomplikować i wybrać materiał potwornie niewdzięczny  w szyciu, dlatego więc wygląda jakby był nierówno uszyty tudzież nierówno wycięty, ale wcale nie jest...wszystko równo na tip-top :)
Z resztą co tam, niech wygląda jak chce..zwykle jak coś jest dla mnie to się aż tak nie staram w innym przypadku próbowałabym go pewnie szyć na flizelinie, ba! na podszewce nawet a tak to bezstresowo powstał sobie w 20minut taki skromny pokrowczyk...i przynajmniej teraz nic już się nie zapodzieje ;)



Pozdrawiam Wszystkich Zaglądaczy :)

2 komentarze:

barbaratoja pisze...

Ubranko na koszyk śliczniutkie;-)
Wrzuciłam Twój blog w czytnik, dzisiaj już późno, ale jutro będę czytać i podziwiać.
Dziękuje za przemiły komentarz!

Agnieszka pisze...

I ja również dziękuję za wizytę a szczególnie za miły komentarz :)
Miłego pobytu na moich stronkach...ściskam cieplutko :)

Prace i fotografie publikowane na blogu są moją wyłączną własnością .
Kopiowanie, rozpowszechnianie, wykorzystywanie lub przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez mojej zgody jest zabronione.

Co mi w duszy gra...

h